526 tysięcy złotych - taki dług miała Fundacja im. Brata Alberta pod koniec września 2024 roku.
"Sytuacja, w której znalazło się nasze Schronisko dla Niepełnosprawnych Fundacji im. Brata Alberta, jest krytyczna – podobnie jak wiele innych Domów Pomocy Społecznej w Polsce, stoimy na krawędzi zamknięcia z powodu brakujących funduszy. Na co dzień otaczamy opieką osoby, które nie mają nikogo innego i nie chcemy, aby straciły swoje jedyne bezpieczne schronienie. Wierzymy, że największe dzieło Księdza Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego powinno trwać i rozwijać się dla dobra tych, którzy najbardziej tego potrzebują.
Od dłuższego czasu obserwujemy dramatyczny spadek rządowych dotacji, co z miesiąca na miesiąc pogarsza naszą sytuację finansową. Dla zobrazowania skali problemu – jeszcze w grudniu otrzymywaliśmy 4360 zł miesięcznie na jednego mieszkańca, podczas gdy obecnie kwota ta spadła do 3800 zł. To drastyczne cięcia, które ledwie wystarczają na pokrycie podstawowych kosztów utrzymania, takich jak wyżywienie i rachunki. Kryzys ten nie dotyczy wyłącznie naszego schroniska – w całej Polsce ponad 3000 osób może stracić dach nad głową, jeśli sytuacja nie ulegnie zmianie." - napisała Fundacja w swoich mediach społecznościowych.Prawo w Polsce przewiduje dwa schematy finansowania opieki nad osobami niesamodzielnymi. Ci, którzy znaleźli się w domach pomocy przed 2004 r., są wspierani przez państwo, kwota od lat się nie zmieniana. Wsparcie to jest niewystarczające. Osoby przyjęte po tej dacie korzystają z nowego systemu finansowania, który jest bardziej adekwatny do ich potrzeb. Im więcej osób przyjętych przed 2004 rokiem ma dany Dom Pomocy Społecznej, tym większe są jego problemy finansowe.
W kwietniu dyrektorzy DPS-ów stowarzyszyli się w Ogólnopolskim Forum Domów Pomocy Społecznej Prowadzonych na Zlecenie i o trudnej sytuacji swoich domów informowali Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. Nie otrzymali z Ministerstwa żadnej odpowiedzi, a wysyłali kilka pism.
Wicewojewoda Małopolska Elżbieta Achinger dwukrotnie (w lipcu i we wrześniu) występowała do Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej celem pozyskania dodatkowych środków z rezerw na to zadanie. Środki z rezerw celowych mogły być przyznawane wojewodom do 30 września 2024 roku. Wojewoda Małopolski nie otrzymał jednak zwiększenia środków na ten cel. Wojewoda Małopolski Krzysztof Jan Klęczar podjął działania mające na celu wygospodarowanie z budżetu Wojewody Małopolskiego dodatkowych środków, które mogłyby zostać przeznaczone na zwiększenie średniej wojewódzkiej kwoty dotacji. Udało się wygospodarować 3 miliony złotych dla małopolskich DPS-ów prowadzonych przez organizacje pozarządowe. "To tylko gaszenie pożaru" - zaznaczył Wojewoda Małopolski. I tak np. Fundacja im. Brata Alberta otrzyma wyższe finansowanie za październik, listopad i grudzień, ale nadal brak jej środków na pokrycie długów, które narosły od początku roku z powodu zbyt niskiej dotacji w stosunku do nowych wydatków: zwiększonych rachunków za energię, żywność i kosztów podniesienia płacy minimalnej.
"Jesteśmy świadomi, że codziennie otrzymują Państwo wiele próśb o pomoc, jednakże liczymy na to, że dostrzegą Państwo, jak istotna jest stawka w tej sprawie. Z całego serca prosimy o pomoc w nagłośnieniu naszej sytuacji oraz wsparciu trwającej zbiórki. Potrzebujemy zebrać około 350 tysięcy złotych, aby przetrwać. Bez tej kwoty nasza działalność stanie się niemożliwa. Każda forma wsparcia, nawet najmniejsze udostępnienie tego apelu, ma dla nas ogromne znaczenie." - czytamy na stronie Fundacji im. Brata Alberta, która uruchomiła zrzutkę na ten cel.
Dlaczego kryzys finansowy dotyka kilkuset Domów Pomocy Społecznej w Polsce? O tym w reportażu.