Radio Kraków

Reportaż w Radiu Kraków


RSS Spotify Google Podcast

Docieramy do każdego miejsca w Małopolsce. Pokazujemy ciekawych ludzi i interesujące zjawiska. Interweniujemy i pokazujemy problemy, z jakimi borykają się nasi słuchacze.

Podcasty

Odszedł Ojciec - dokument Ewy Szkurłat. Tacy byliśmy 20 lat temu.

Razem z tysiącami krakowian czekaliśmy na wieści z Watykanu. Bicie Dzwonu Zygmunta, biały marsz, pojednanie kibiców - to niepowtarzalne, teraz historyczne już wydarzenia. Reporterzy Radia Kraków towarzyszyli wiernym w modlitwach, trafili do wszystkich bliskich papieżowi miejsc: Wadowic, Zakopanego, Niegowici, Kalwarii. Informowali o wszystkim, co działo się w Krakowie w tym szczególnym dla wszystkich tygodniu.

Napotkani przez nas ludzie opowiadali, kim dla nich był Jan Paweł II i czym jest dla nich Jego pontyfikat i odejście. To rozmowy niepowtarzalne - szczere, głębokie i bardzo osobiste. Najbardziej poruszające fragmenty z reporterskich spotkań z Małopolanami, zostały utkane w dokument, który "zamroził" i utrwalił tamte emocje. Jest w nim  wszystko po kolei: żal, smutek, rozpacz, nadzieja i... spokój"

To wyjątkowy materiał, o wielkiej sile dokumentalnej i..emocjonalnej. Tacy wtedy byliśmy. Warto posłuchać.

Genialny skrzypek. "KORORO. Samotna wyspa" - reportaż Anny Łoś

Grał na zaimprowizowanej scenie, wprost na trotuarze, obok kosza na śmieci. Na wózku ze skrzypcami prawie wrośniętymi w wątłe ciało. Aktywny w latach 80,90-tych. Potem zniknął. Kororo dzisiaj budzi coraz większe zainteresowanie etnografów, biografów i szerszej publiczności. Ma swoje murale w Warszawie i Płonnej w Beskidzie Niskim. Otaczają go miejskie legendy.

Film o Kororo można obejrzeć na kanale You Tube Radio Kraków

Zdjęcia https://www.radiokrakow.pl/audycje/kororo-samotna-wyspa-reportaz-anny-los/

Mocny głos kobiet w projekcie Chvost. Reportaż Ewy Szkurłat

Macierzyństwo, dzieci, trud wychowania, samotność, małżeństwa bez miłości, emocje, wybory - może inne, a może te same. Zmieniły się okoliczności, ale problemy kobiet, przez pokolenia, powtarzają się jak mantra. Paulina Bisztyga i Paweł Pruski postanowili odświeżyć pamięć o zapomnianych, ludowych pieśniach. To mocne, nasączone znaczeniami słowa, czasem skonstruowane jak haiku, mogą być zapalnikiem wyobraźni. Stworzone przez muzyków stare-nowe brzmienia uruchamiają wspomnienia i i obrazy kobiet, które kiedyś opowiedziały swoje historie Ewie Szkurłat.

Prezentacja o projekcie Pauliny Bisztygi i Pawła Pruskiego, przygotowana na Międzynarodowy Festiwal Prix Europa w Berlinie, oddaje klimat muzycznych poszukiwań i wędrówki szlakiem wielu pokoleń kobiet. Do obejrzenia tu:

https://www.radiokrakow.pl/audycje/chvost-obraz-i-emocje-kobiet-w-innowacyjnym-muzycznym-projekcie-reportaz-ewy-szkurlat/

Zostało po niej wspomnienie brata. Kozaczek - reportaż Ewy Szkurłat

Była piękna i dzielna. Działała w wywiadzie i chciała zostać śpiewaczką. Żyje w pamięci brata, który opowiedział jej historię.

Zostały po niej tylko ordery i strzępy informacji. Aleksandra Rajca była żołnierką krakowskiego ŻELBETU, członkiem wywiadu AK. Do oddziałów partyzanckich w terenie przewoziła pocztę i broń. Uczestniczyła w przygotowaniach i w wykonywaniu akcji dywersyjnych. Odznaczona Srebrną Odznaką Dywizyjną i Brązowym Krzyżem Zasługi z Mieczami. Po zakończeniu wojny zatrzymana przez NKWD i więziona na Montelupich. W marcu 1945 r. wywieziona do obozu w rejonie Krasnowodzka. Zmarła z wycieńczenia 5.08.1945 r., ale o tym jej brat dowiedział się dużo później. W 1947 roku na jej symboliczny pogrzeb do krakowskiego kościoła przyszły tłumy.

Wspominamy  żołnierzy wyklętych. Pamiętajmy również o "Kozaczku" -  kapitanie AK - tyle jesteśmy jej winni. Wspomina o niej również Miejski Szlak Kobiet Krakowa.

Jak świętowaliśmy jubileusz Radia Kraków. "W radiu "Wesele"" - reportaż Ewy Szkurłat

Przeżyjmy to jeszcze raz. To była prawdziwa przygoda dla aktorów i realizatorów. Niedawno obchodziliśmy 98-lecie Radia Kraków. Co roku świętujemy i obnosimy się z nasza miłością do radia. Warto przypomnieć co działo się w Radiu Kraków z okazji naszego jubileuszu 85-lecia. To było wyzwanie artystyczne i organizacyjne. Najlepsi krakowscy aktorzy stanęli za mikrofonami aby zrealizować słuchowisko odegrane na żywo z udziałem publiczności. Przedsięwzięcie wyreżyserował Andrzej Seweryn, a Olo Walicki, pod słowa Wyspiańskiego, podłożył poduszkę świetnej muzyki. Radio realizowało spektakl "na żywo", wystawiało sztukę, a reportaż pokazał to wydarzenia od kulis. To niezwykłe widowisko zostało pokazane na wielu płaszczyznach. Sceny z prób i rozmowy wykonawców są pretekstem do narodowej debaty o nas, o polskości. Wszyscy mają świadomość siły tekstu, który powstał ponad 100 lat temu i oddaje to, co czujemy dziś, kiedy próbujemy sobie odpowiedzieć na pytanie: jacy jesteśmy?

"W reportażu przewijają się rozmowy o sztuce, historii, narodzie i powinnościach. Wszystko to spaja jedność miejsca - budynek Radia Kraków i ważny dla polskiej tożsamości tekst literacki. Doskonale wkomponowana muzyka, fragmenty sztuki i sceny z życia. Warsztatowo na najwyższym poziomie" - z rekomendacji jury Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich do Nagrody im. M. Łukasiewicza (za publikacje na temat współczesnej cywilizacji i kultury) w 2014 roku.

Niezwykłe spotkanie w pociągu. "Bilet z rowerem" - reportaż Ewy Szkurłat

  • Ewa Szkurłat
  • access_time 00:38:56
  • calendar_today Poniedziałek, 2025.02.10
Spotkali się w pociągu, sprzedano im "bilet z rowerem". Ona to Anita Cwynar z Kanady, on to prof. Hubert Chudzio Dyrektor Centrum Dokumentacji Zsyłek, Wypędzeń i Przesiedleń Uniwersytetu Pedagogicznego. Kiedy zaczęli rozmawiać, jeszcze nie wiedzieli jak wiele ich łączy. Pani Anita osiem lat temu znalazła w internecie zdjęcie grobu swojej ciotki Wiktorii. Mogiłę w Afryce odnowili krakowscy studenci pod kierunkiem prof. Chudzio. Pan Hubert pracował nad książką "Zmarli Polacy w drodze do Ojczyzny" w której znalazł się list wysłany do niego przez "Anitę z Toronto", która teraz siedziała obok niego w pociągu relacji Warszawa - Kraków. To opowieść o długim cieniu, jaki historia rzuca na życie współczesnych. Ojciec pani Anety - Sybirak, żołnierz generała Andersa, o swojej przeszłości opowiedział córce w dniu jej 21. urodzin. Postanowiła sama poznać historię rodziny. Po śmierci ojca rozpoczęła poszukiwania w archiwach. To zmieniło jej życie. Dziś mieszka w Krakowie i jest wolontariuszką Centrum Dokumentacji Zsyłek, Wypędzeń i Przesiedleń Uniwersytetu Pedagogicznego. Jako geneaolog-amator pomaga dzieciom Sybiraków odnaleźć ślady rodziny. Choć urodzili się w Kanadzie, Australii czy Stanach Zjednoczonych - szukają korzeni, aby lepiej zrozumieć kim są i skąd pochodzą. Ta i inne opowieści znalazły się w zasobie Centrum Dokumentacji Zsyłek, Wypędzeń i Przesiedleń Uniwersytetu Komisji Edukacji Narodowej w Krakowie. 10 luty 2025 to 85. rocznica pierwszej masowej deportacji obywateli polskich w głąb Związku Sowieckiego.

Reportaż nagrodzony przez Marszałka Senatu, wyróżniony na XIV Międzynarodowym Festiwalu Filmowym Niepokorni Niezłomni Wyklęci.

Ratują ślady po żydowskich sąsiadach. Schody - reportaż Ewy Szkurłat

"Gdy skończyłem siedem lat, moja rodzina dostała mieszkanie w budynku komunalnym niedaleko rabczańskiego rynku. Nasi sąsiedzi nazywali nasz dom łaźnią. Myślałem – to pewnie dlatego, że mamy łazienkę i bieżącą wodę" - wspomina Narcyz Listkowski – Lider Dialogu w Rabce Zdroju. Po przeczytaniu książki „Mroczne sekrety Willi Tereska” autorstwa Michała Rapty, Wojciecha Tupty i Grzegorza Moskala , opisującej zagładę społeczności żydowskiej m.in. Rabki, znalazł zdjęcie przedstawiające jego dom. Podpis informował „budynek łaźni”. Okazało się, że w budynku, w którym mieszka, przed wojną żył rabin z rodziną, a w przyziemiu znajdowała się łaźnia rytualna (mykwa). Z kolei wystające z ziemi nieopodal jego domu betonowe elementy, okazały się schodami do rabczańskiej bożnicy, zniszczonej przez Niemców. Przez jego dom przeszła cała rabczańska społeczność żydowska. Razem z autorami książki o Willi Tereska rozpoczął poszukiwania świadków, dokumentów, zdjęć, śladów po żydowskich sąsiadach. Autorzy „Mrocznych sekretów Willi Tereska” to dwaj uczniowie Liceum Ogólnokształcącego im. E. Romera w Rabce-Zdroju - Michał Rapta i Wojciech Tupta, pod opieką swojego nauczyciela historii z gimnazjum Grzegorza Moskala wydali książkę, której treścią jest historia okupacji i terroru w Rabce oraz najbliższej okolicy. Nowość i oryginalność tej publikacji polega na tym, że jest ona pierwszą po wojnie próbą całościowego ujęcia tego tematu w odniesieniu do tej miejscowości. Wcześniej mroczne lata „Tereski” były zaledwie zasygnalizowane w paru artykułach oraz opisane w kilku krótkich wspomnieniach najstarszych mieszkańców Rabki.

Po publikacji i kolejnych wznowieniach książki do bohaterów reportażu zaczęli się zgłaszać potomkowie i rodziny żydowskich mieszkańców Rabki. Od 2015 r. pod koniec sierpnia, w rocznicę deportacji Żydów rabczańskich do obozu natychmiastowej zagłady w Bełżcu, zaczęli organizować  społecznie Spacer Pamięci. W ten sposób – wraz z zespołem www.historiarabki.blogspot.com– starają się okazać szacunek zamordowanym mieszkańcom  miasta. Podczas spaceru przybliżają przedwojenną historię żydowskich mieszkańców Rabki, przedstawiają ich życie, a także dramat związany z okupacją Rabki przez Niemców. Spacer zaczyna się przy rabczańskim amfiteatrze, a kończy zapaleniem zniczy i złożeniem wiązanek na mogiłach pomordowanych Żydów w lasku za Willą Tereska. Spacery mają przypomnieć nie tylko o zagładzie, ale też o codziennym, spokojnym  życiu społeczności żydowskiej przed wojną.

Tatuzaże z historią. Reportaż Ewy Szkurłat z 1. nagrodą Marszałka Senatu

Alina Nowobilska jest przewodnikiem w Muzeum w KL Auschwitz i nie tylko. Jej zainteresowania to historia II wojny światowej, historia Polski XX wieku, szczególnie niemieckie obozy koncentracyjne. Pomysłowo promuje świadków historii Polski w swoich mediach społecznościowych. Publikuje zdjęcia powstańców i umieszcza ich krótkie biogramy, które mają po kilka tysięcy odsłon. Jej podcastów słuchają w Stanach Zjednoczonych, Anglii, Australii, Indiach i Japonii.

Dzieli swój czas pomiędzy Anglię i Polskę. Jej pradziadek generał Władysław Langner uczył się w gimnazjum w Tarnowie,był członkiem Organizacji Młodzieży Niepodległościowej "Zarzewie" i Drużyn Strzeleckich. W 1939 roku dowodził obroną Lwowa. Zdecydował się poddać miasto Sowietom, którzy gwarantowali wolność i możliwość wyjazdu wszystkim oficerom WP. Jego syn, dziadek Aliny Nowobilskiej, walczył w Powstaniu Warszawskim. Ryszard Langner ps. „Złomicz”, w okresie okupacji niemieckiej żołnierz Kedywu, walczył na Powiślu, gdzie podkomendni Jana Potulickiego „Rafała Olbromskiego”, zwani „Rafałkami”, przydzieleni zostali  dla wzmocnienia III Zgrupowania „Konrad". W Powstaniu Warszawskim zginęła prababcia A. Nowobilskiej- Zofia Langner ps. "Złomir".

Drugi pradziadek Aliny - Albin Nowobilski  - walczył pod Narwikiem i był poliglotą. Urodził się w Białce Tatrzańskiej, był żołnierzem Legionów. Internowany w Hiszpanii, potem dołączył do wojska w Anglii. Wyznaczono go jako oficera łącznikowego  armii amerykańskiej.

W tegorocznej edycji konkursu Marszałka Senatu zadaniem dziennikarzy  było pokazanie znaczenia młodego pokolenia Polaków żyjących poza granicami naszego kraju dla budowania więzi z Ojczyzną i promowania Polski na całym świecie. Priorytetem Senatu w ramach opieki nad Polonią i Polakami za granicą jest Młoda Polonia. Chodzi m.in. o aktywizowanie młodzieży do angażowania się w działania polonijnych organizacji i stowarzyszeń, wspieranie jej inicjatyw oraz wychowywanie przyszłych liderów. Bez młodych, dumnych z Polski, jej tradycji i kultury, nie będzie silnej Polonii oraz trwania polskości na Wschodzie.
Senat RP chciał zainspirować dziennikarzy do opowiedzenia historii młodych Polaków, przebywających poza granicami kraju i o ścieżkach prowadzących do budowania i podtrzymywania więzi z Polską. Czy są zainteresowani krajem pochodzenia i tym, co się dzieje w Ojczyźnie, czy utrzymują kontakty z rówieśnikami i rodziną mieszkającą w Polsce? Czy Polska jest dla nich wartością? Jak kultywują narodowe tradycje i kulturę? Czy „świat online”, w którym w dużej części swego czasu przebywają, pomaga im w podtrzymywaniem polskości, a może wszystko spłyca poprzez natłok globalnych informacji?

'"Pod baobabem". Historycy odnowili groby Sybirakow w Afryce. Reportaz Ewy Szkurłat.

To już siódmy cmentarz polski w Afryce kompletnie odbudowany przez ekspedycję krakowskich historyków. Nekropolia to śład po Sybirakach, którzy do Tanzanii trafili po podpisaniu układu Sikorski - Majski w 1941. Opuścili oni Związek Radziecki z armią generała Władysława Andersa i przez Iran trafili do Afryki, gdzie zorganizowano dla nich specjalne osiedla. "W archiwum narodowym w Tanzanii odnaleźliśmy wiele polskich dokumentów" - powiedział prof. Hubert Chudzio z Centrum Dokumentacji Zsyłek, Wypędzęń i Przesiedleń przy Uniwersytecie Komisji Edukacji Narodowej w Krakowie.

Audycja Historyczna Roku 2024. "Jego życie nielegalne" - dokument Anny Łos i Ewy Szkurłat

Dokument "Jego życie nielegalne czyli rzecz o ks. Tadeuszu Isakowiczu-Zaleskim" otrzymał tytuł Audycji Historycznej Roku w kategorii "Losy". To nie tylko wspomnienie o ks. T. Isakowiczu-Zaleskim, ale tez przypomnienie kim był dla Polski i Kościoła, udokumentowane nagraniami, które były rejestrowane przez prawie 30 lat. Siła radia jest wielka - bo zamraża emocje, a tych nie brakuje w nagrodzonym przez Instytut Pamięci Narodowej materiale.

Konkurs Instytutu Pamięci Narodowej promuje najnowszą historię Polski w formie ambitnej twórczości radiowej i telewizyjnej. Jego pierwsza edycja odbyła się w 2013 roku. W skład jury konkursu wchodzą  dziennikarze oraz historycy IPN.

Tatuaże z historią w tle - reportaż Ewy Szkurłat

Jest jednoosobową armią promująca historię Polski. Alina Nowobilska to absolwentka Uniwersytetu w Birkbeck . Jej rozprawa doktorska dotyczyła przetrwania pierwszego transportu do Auschwitz.Dzieli swój czas pomiędzy Anglię i Polskę. Jej pradziadek generał Władysław Langner uczył się w gimnazjum w Tarnowie,był członkiem Organizacji Młodzieży Niepodległościowej "Zarzewie" i Drużyn Strzeleckich. W 1939 roku dowodził obroną Lwowa. Zdecydował się poddać miasto Sowietom, którzy gwarantowali wolność i możliwość wyjazdu wszystkim oficerom WP. Jego syn, dziadek Aliny Nowobilskiej, walczył w Powstaniu Warszawskim. Ryszard Langner ps. „Złomicz”, w okresie okupacji niemieckiej żołnierz Kedywu walczył na Powiślu, gdzie podkomendni Jana Potulickiego „Rafała Olbromskiego”, zwani „Rafałkami”, przydzieleni zostali z „Kedywu” dla wzmocnienia III Zgrupowania „Konrad". W Powstaniu Warszawskim zginęła prababcia A. Nowobilskiej- Zofia Langner ps. "Złomir". Z kolei drugi dziadek Aliny - Albin Nowobilski - walczył pod Narwikiem i był poliglotą. Urodził się w Białce Tatrzańskiej, był żołnierzem Legionów. Internowany w Hiszpanii, potem dołączył do wojska w Anglii. Wyznaczono go jako oficera łącznikowego do armii amerykańskiej.

Alina Nowobilska jest  przewodnikiem w Muzeum w KL Auschwitz i nie tylko. Jej zainteresowania to historia II wojny światowej, historia Polski XX wieku, szczególnie niemieckie obozy koncentracyjne. Pomysłowo promuje świadków historii Polski w swoich mediach społecznościowych. Publikuje zdjęcia powstańców i umieszcza ich krótkie biogramy, które mają po kilka tysięcy odsłon. Jej podcastów słuchają w Stanach Zjednoczonych. Anglii, Australii , Indiach i Japonii.
W podcaście History Hack i Warsaw Uprising Day-by-Day opowiada o swoich badaniach, historii Polski i losach Polaków. Osobiste podejście do opowiadanych zdarzeń, empatia i doświadczenie zawodowego historyka sprawiają, że te produkcje są wyjątkowe. Często gości w radiu i telewizji opowiadając o historii. Alina Nowobilska to również autorka książki o pierwszym transporcie więźniów do Auschwitz.

Utrwalacze wspomnień. Postpamięć - reportaż Ewy Szkurłat

Historycy z Krakowa od lat rejestrują wspomnienia Sybiraków i ich powojenne losy. Relacje świadków historii utrwalają pamięć o przejściach ludności cywilnej, rodzin żołnierzy generała Władysława Andersa. Ich losy umykają geopolitycznym analizom.

Przeszli szlak od Sybiru, po Indie, Afrykę czy Australię. To opowieść o ludziach,  którzy znaleźli się w armii polskiej dowodzonej przez gen. Władysława Andersa oraz ludności cywilnej znajdującej schronienie na kilku kontynentach.

Wystawa „Zesłani na Sybir…” Centrum Dokumentacji Zsyłek, Wypędzeń i Przesiedleń nadal się rozrasta. Zostanie uzupełniona o artefakty dokumentujące szlak Armii Generała Andersa. Na ekspozycji zaprezentowano zdjęcia, dokumenty, relacje świadków historii, pozwalających odkryć losy polskich obywateli.

"Instrumenty zamiast broni" - reportaż Ewy Szkurłat

Raper i influencer-podróżnik wsparli dzieło krakowskiego kapucyna. Fundacja Akeda przy wsparciu #2115 Label oraz Kuby Pateckiego ogłosiła zbiórkę na rzecz budowy studia nagrań w African Music School. Pozwoli ona kolejnym muzycznym talentom z Republiki Środkowoafrykańskiej - kraju miotanym konfliktami zbrojnymi i ubóstwem - rozwijać skrzydła i spełniać marzenia.

Zbiórkę rozreklamowano na profilach społecznościowych K. Pateckiego i Łukasza Dziemińskiego, czyli #Kuqe2115. W ciągu jednej doby zebrano 200 tysięcy złotych, a w ciągu tygodnia - ponad pół miliona. Rzesza fanów wpłacała po 5, 10 czy 20 złotych. Cały dochód z odtworzeń videoclipu nagranego w Republice Środkowej Afryki również zostanie przekazany na profesjonalne studio nagrań.

To pomysł krakowskiego kapucyna brata Benedykta Pączki. Rozpoczął budowę w 2016 roku. Udało się zakupić grunt, wykopać studnię, dzięki wolontariuszom z Polski i wsparciu Fundacji Akeda budynek już stoi. Organizacja transportu z pomocą nie była łatwa. Jedynym sposobem na przekazywanie darów był transport morski kontenerów do Kamerunu (do portu w Douala) skąd - drogą lądową - docierały do Republiki Środkowej Afryki. Kilka kontenerów udało się już wysłać – znalazły się w nich m.in.: instrumenty, podstawowe wyposażenie sal lekcyjnych (ławki, tablice), okna i cała konstrukcja dachu.

Trzech najzdolniejszych uczniów African Music School, miało możliwość ruszenia w świat, by szlifować swoje muzyczne umiejętności. Hipolit w Krakowskiej Szkole Jazzu  uczęszcza do klasy perkusji, Jordan i Gustaw uczą się  we Wrocławiu. Kiedy skończą szkoły muzyczne w Polsce, w African Musik School będą mogli uczyć dzieci. Hasłem szkoły jest: “One musician more, one soldier less”.

#AfricanMusikSchool #muzyka #misje

Wielkie problemy dzieła życia ks. T. Isakowicza-Zaleskiego. Reportaż Anny Łoś i Ewy Szkurłat

526 tysięcy złotych - taki dług miała Fundacja im. Brata Alberta pod koniec września 2024 roku. "Sytuacja, w której znalazło się nasze Schronisko dla Niepełnosprawnych Fundacji im. Brata Alberta, jest krytyczna – podobnie jak wiele innych Domów Pomocy Społecznej w Polsce, stoimy na krawędzi zamknięcia z powodu brakujących funduszy. Na co dzień otaczamy opieką osoby, które nie mają nikogo innego i nie chcemy, aby straciły swoje jedyne bezpieczne schronienie. Wierzymy, że największe dzieło Księdza Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego powinno trwać i rozwijać się dla dobra tych, którzy najbardziej tego potrzebują. Od dłuższego czasu obserwujemy dramatyczny spadek rządowych dotacji, co z miesiąca na miesiąc pogarsza naszą sytuację finansową. Dla zobrazowania skali problemu – jeszcze w grudniu otrzymywaliśmy 4360 zł miesięcznie na jednego mieszkańca, podczas gdy obecnie kwota ta spadła do 3800 zł. To drastyczne cięcia, które ledwie wystarczają na pokrycie podstawowych kosztów utrzymania, takich jak wyżywienie i rachunki. Kryzys ten nie dotyczy wyłącznie naszego schroniska – w całej Polsce ponad 3000 osób może stracić dach nad głową, jeśli sytuacja nie ulegnie zmianie." - napisała Fundacja w swoich mediach społecznościowych.

Prawo w Polsce przewiduje dwa schematy finansowania opieki nad osobami niesamodzielnymi. Ci, którzy znaleźli się w domach pomocy przed 2004 r., są wspierani przez państwo, kwota od lat się nie zmieniana. Wsparcie to jest niewystarczające. Osoby przyjęte po tej dacie korzystają z nowego systemu finansowania, który jest bardziej adekwatny do ich potrzeb. Im więcej osób przyjętych przed 2004 rokiem ma dany Dom Pomocy Społecznej, tym większe są jego problemy finansowe.


W kwietniu dyrektorzy DPS-ów stowarzyszyli się w Ogólnopolskim Forum Domów Pomocy Społecznej Prowadzonych na Zlecenie  i o trudnej sytuacji swoich domów informowali Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. Nie otrzymali z Ministerstwa żadnej odpowiedzi, a wysyłali kilka pism.
 Wicewojewoda Małopolska Elżbieta Achinger dwukrotnie (w lipcu i we wrześniu) występowała do Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej celem pozyskania dodatkowych środków z rezerw  na to zadanie. Środki z rezerw celowych mogły być przyznawane wojewodom do 30 września 2024 roku. Wojewoda Małopolski nie otrzymał jednak zwiększenia środków na ten cel.  Wojewoda Małopolski Krzysztof Jan Klęczar  podjął działania mające na celu wygospodarowanie z budżetu Wojewody Małopolskiego dodatkowych środków, które mogłyby zostać przeznaczone na zwiększenie średniej wojewódzkiej kwoty dotacji. Udało się wygospodarować 3 miliony złotych dla małopolskich DPS-ów prowadzonych przez organizacje pozarządowe. "To tylko gaszenie pożaru" - zaznaczył Wojewoda Małopolski. I tak np. Fundacja im. Brata Alberta otrzyma wyższe finansowanie za październik, listopad i grudzień, ale nadal brak jej środków na pokrycie długów, które narosły od początku roku z powodu zbyt niskiej dotacji w stosunku do nowych wydatków: zwiększonych rachunków za energię, żywność i kosztów podniesienia płacy minimalnej.

"Jesteśmy świadomi, że codziennie otrzymują Państwo wiele próśb o pomoc, jednakże liczymy na to, że dostrzegą Państwo, jak istotna jest stawka w tej sprawie. Z całego serca prosimy o pomoc w nagłośnieniu naszej sytuacji oraz wsparciu trwającej zbiórki. Potrzebujemy zebrać około 350 tysięcy złotych, aby przetrwać. Bez tej kwoty nasza działalność stanie się niemożliwa. Każda forma wsparcia, nawet najmniejsze udostępnienie tego apelu, ma dla nas ogromne znaczenie." - czytamy na stronie Fundacji im. Brata Alberta, która uruchomiła zrzutkę na ten cel.

Dlaczego kryzys finansowy dotyka kilkuset Domów Pomocy Społecznej w Polsce? O tym w reportażu.

 

"Nici pod lupą czyli dlaczego arrasy tracą barwy" - reportaż Ewy Szkurłat

Barwniki pod wpływem czasu i światła ulegają rozpadowi lub wyblaknięciu, zanieczyszczenia powietrza wpływają na metalowe nici w zabytkowych tkaninach. W Krakowie powstał mikrofedometr czyli urządzenie z oprogramowaniem i szeregiem funkcji dostosowanych do specyfiki badania dzieł sztuki i zabytków. Aparat ten wykorzystywany jest już w pracowniach konserwatorskich i laboratoriach badawczych w 12 krajach.

O naukowych badaniach arrasów  opowiedzieli: prof. T. Łojewski, Emilia Nowak Przybyszewska, Joanna Pasieka, Ewa Mardak i Elzbieta Nowak z pracowni konserwacji  tkanin Zamku Królewskiego na Wawelu.

Ogród warzywny w zakładzie karnym w Nowej Hucie. Reportaz Ewy Szkurłat

Osadzone w zakładzie karnym w Nowej Hucie od dwóch lat mają możliwość prowadzenia w nim ogrodu warzywnego. Ogród co roku się powiększa i przynosi coraz lepsze plony. Ale nie tylko o własne pomidory i ogórki tu chodzi. Nasiona sześciu losowo wybranych odmian fasoli z terenu Europy zostały wysiane w ogrodzie warzywnym na terenie zakładu karego w Nowej Hucie. Osadzone, biorące udział w projekcie INCEREASE, prowadzą obserwacje wzrostu roślin, zapisując dane o czasie kiełkowania, kształcie i kolorze liści, ilościach nasion czy wyglądzie strąków. Dzięki tym informacjom zanikające w Europie odmiany fasoli zostaną objęte ochroną i uratowane przed wyginięciem. Praca w ogrodzie uspokaja, wycisza i uczy systematyczności. Panie same przekopały wyznaczony pod warzywnik trawnik i nawiozły go samodzielnie przygotowanym kompostem.

Tadeusz Woźniak-muzyk i tata Filipa. Reportaż Ewy Szkurłat

Zmarł Tadeusz Woźniak, kompozytor i pieśniarz, autor muzyki do takich przebojów jak "Smak i zapach pomarańczy" czy "Zegarmistrz światła" – wykonanie tej drugiej piosenki przyniosło mu w 1972 roku zwycięstwo na Krajowym Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu. Skomponował kilkaset piosenek oraz muzykę do prawie stu inscenizacji teatralnych, przedstawień Teatru Telewizji oraz filmów dokumentalnych i animowanych.

Kilka lat temu Ewa Szkurłat gościła w domu Państwa Wożniaków w Warszawie. Jolanta Majchrzak-Woźniak jest pianistką, piosenkarką i artystką. Jolanta i Tadeusz Woźniakowie są rodzicami Filipa, który uwielbia grać na basie i świetnie jeździ konno. To opowieść o sile miłości, muzyce, która przenika geny i byciu razem. W reportażu wykorzystano fragmenty utworu "Mamela" w wykonaniu "Zespołu Downa".

Nowa Huta-rewolucyjne miasto - reportaż Ewy Szkurłat

Skromnie - bo spacerami i projekcjami filmów uczczono 75 urodziny Nowej Huty. 23 czerwca 1949 r. rozpoczęła się budowa pierwszych budynków nowego miasta. To unikatowy modernistyczny kompleks urbanistyczny, zbudowany w latach 50. XX wieku jako socjalistyczne miasto idealne. Układ miasta oparty jest na planie klasycznego miasta renesansowego. Ulice biegną promieniście z jednego punktu – z Placu Centralnego - położonego przy krawędzi skarpy wiślanej, są połączone w pajęczynę. Struktura miasta oparta jest na anglosaskiej koncepcji „jednostki sąsiedzkiej”, wywodzącej się z lat 20-tych XX wieku. W myśl koncepcji jednostki te grupują po 5-6 tys. mieszkańców a składające się z nich dzielnice po 15-20 tys. mieszkańców. Jednostki sąsiedzkie były zaopatrywane w niezbędną infrastrukturę społeczną, jak: punkty gastronomiczne, sklepy, żłobki, przedszkola, szkoły, sklepy usytuowane w jej wnętrzu. Zieleń była wprowadzana równocześnie z realizacją budynków mieszkalnych. Nowa Huta to miasto spełniania marzeń - o domu, pracy, byciu "na swoim". Tu też zrodził się bunt w obronie krzyża, to miejsce strajków robotniczych i manifestacji. Co wpływa na tożsamość Nowej Huty? Co sprawia, że jest miejscem dobrym do życia? W reportażu wykorzystano utwory zespołu WU HAE z płyty "Opera Nowohucka" oraz materiały archiwalne Radia Kraków. W reportażu mówią m.in. : Renata Radłowska, dziennikarka, autorka zbioru reportaży "Nowohucka telenowela", Stanisław Juchnowicz, Mieczysław Gil, inż. Stanisław Macinkiewicz, Adam Macedoński, Aleksander Kopacz,Włodzimierz Pietrus, Marcin Bąk ps. Bzyk i Marcin Guzik z zespołu WU HAE.

"Bez opery w Operze" - reportaż Ewy Szkurłat

  • Ewa Szkurłat
  • access_time 00:32:44
  • calendar_today Poniedziałek, 2024.06.17
W 2023 roku ponad 40 pracowników różnych działów zdecydowało o odejściu z Opery Krakowskiej. To nie może nie zwracać uwagi. Co się dzieje w Operze? I dlaczego milczą adresaci listu otwartego ludzi nauki i kultury, którzy alarmowali we wrześniu 2023 roku, że "W Operze po prostu zabrakło opery", a dyrektor jest jak „szef klubu disco, w którym może wszystko"?

Społeczny chór czyli "Harmonijny zbiór jednostek" - reportaż Ewy Szkurłat

Adrenalina, skupienie na tu i teraz, endorfiny, powrót do porzuconych marzeń - motywacja jest różna. Wszystkich łączy miłość do muzyki i harmonia w różnorodności. 80 osób różnych profesji i doświadczeń - zbierają się, bo chcą śpiewać. Po pracy, w czasie wolnym, ćwiczą nuty i szkolą głosy. Działa magia harmonii, zbiór jednostek staje się jednym organizmem.

Chór społeczny przy Filharmonii Krakowskiej to zespół zrzeszający pasjonatów śpiewu prowadzony przez Marcina Wróbla, artystę chóru mieszanego Filharmonii Krakowskiej i dyrygenta. Powstał jako inicjatywa towarzysząca wykonaniu Carmina burana Carla Orffa w styczniu 2023 w Filharmonii im. K. Szymanowskiego w Krakowie. Sukces artystyczny i medialny zmotywował do dalszego rozwoju zespołu.

Co daje muzyka ludziom, którzy na co dzień pracują w zawodach z nią nie związanych? Co sprawia, że chór jest dobry i chce się w nim śpiewać "po godzinach"? O tym opowiadają: Magdalena Mistarz, Andrzej Sudolski, Karolina Siwik, Daria Studnicka, Maria Piątkowska, Roger Całkowski i Sabina Bisztyga.